Twitter

Co media społecznościowe dają kobietom?

środa, 20 sierpnia 2014

Ostatnimi czasy wirusowo w sieci została rozpropagowana akcja „Postaw się Putinowi - jedz jabłka i pij cydr”, którą zapoczątkowali dziennikarze Pulsu Biznesu. Odzew był błyskawiczny a jego skala przeszła pewnie oczekiwania pomysłodawców przedsięwzięcia, bowiem Internet zalała fala zdjęć polityków, celebrytów, przedsiębiorców i pracowników,  którzy to jak jeden mąż pozowali na tzw. selfies w towarzystwie polskich jabłek. Podobne pozytywne „wirusy” zadziałały też w przypadku kilku innych ważnych społecznie wydarzeń, ale związanych strice ze sprawami kobiet. Mam na myśli m.in. wyrazy solidarności z deputowaną skandalicznie potraktowaną przez męską część audytorium podczas wystąpienia w tureckim parlamencie.

Nie odcięłam się zupełnie od Internetu spędzając urlop na mojej ukochanej warmińskiej wsi. Śledziłam co się dzieje w sieci i raz po raz wpadały mi w oko szeroko komentowane prokobiece akcje w mediach społecznościowych. To fascynujące, jak wielką siłę wpływu zyskujemy właśnie dzięki nim.  W ostatnich tygodniach prym wiodły Turczynki. Najpierw pojawiła się akcja sprzeciwu wobec słów tamtejszego wicepremiera, który oświadczył, że kobieta nie powinna śmiać się głośno w miejscu publicznym, bo to nieprzyzwoite (#geliyorterlik). Reakcja była lawinowa – na Twitterze, Facebooku i Instagramie zaroiło się od zdjęć roześmianych kobiet, które w przekorny sposób wyrażały swój protest.

źródło: Twitter.com

Podobnie stało się kilka dni temu, gdy turecka deputowana grzmiała na forum parlamentu o ograniczaniu swobód i zatrważających statystykach dotyczących przemocy domowej, w wyniku której codziennie w jej kraju giną trzy kobiety. Na widok kolegów, którzy w czasie wystąpienia buczeli, rozmawiali i w oburzający sposób lekceważyli jej argumenty, sięgnęła po but, który chciała cisnąć w audytorium. Powstrzymała się, ale solidarność i poparcie dla niej wyraziły Turczynki masowo wrzucając… zdjęcia swoich butów do serwisów społecznościowych (#kahkaha).



źródło: Twitter.com

Jak widać moda na selfies publikowane w sieci, to niekoniecznie karmienie własnej próżności, a często narzędzie manifestacji w słusznej sprawie. Czytałam ostatnio - w goszczącym mojego bloga Natemat - o innej oddolnej akcji znanej pod hasztagiem #feministsareugly, która miała z kolei służyć obaleniu stereotypu, jakoby to feministki były zaniedbane i nieatrakcyjne.  Inicjatorki zachęcały inne dziewczyny utożsamiające się z ideami feministycznymi, by publikowały na portalach społecznościowych swoje zdjęcia, które zadają kłam stereotypowi. I tak pojawiło się na Twitterze mnóstwo selfies świetnych, pięknych kobiet. Są piękne nie na modłę zachodnią, tylko każda na swój sposób. Wybrane zdjęcia można obejrzeć tutaj: http://www.buzzfeed.com/imaansheikh/boss-ladies-are-here

Podobnie ciekawą kampanią jest #LikeAGirl, która ma pokazać, że stwierdzenie „robisz coś jak dziewczyna” nie jest obelgą, nie oznacza „gorzej”. W pierwszej odsłonie pokazano bardzo sugestywny film, który został obejrzany w sieci 47 milionów razy. Ostatnio widziałam drugą odsłonę kampanii, w której dziewczyny fotografowały się z kartką zawierającą dokończenie zdania „Gdybym była chłopcem, to …”. Poszukajcie odpowiedzi, dają do myślenia.

A zatem czy można protestować i spierać się mądrze, rzeczowo, bez obelg wobec drugiej strony i bez przemocy korzystając jedynie z nowoczesnych narzędzi komunikacji? Czy można w ten sposób inspirować do debaty i obalać stereotypy? Można. Jak widać kobiety to doskonale potrafią.

Konfederacja LewiatanStowarzyszenie Kongres KobietEFNI