Twitter

Polska to będzie kraj dla młodych ludzi

piątek, 8 lutego 2013

Kilka dni temu jeden z dzienników opublikował artykuł o wskaźniku ubóstwa wśród młodych ludzi, który jest wyższy niż wśród osób starszych – emerytów, uważanych zawsze za grupę w najtrudniejszej sytuacji. Jak można pomóc młodym? Dając wędkę, nie rybę. Dając pracę.   

Każda praca, która daje możliwość dochodu jest cenna.  Zwłaszcza w dobie spowolnienia gospodarczego, rozwiązaniem są elastyczne formy zatrudnienia. Nie tylko umożliwiają uzyskanie źródła utrzymania, ale przede wszystkim zdobycie bezcennego doświadczenia, które w przyszłości zwiększy szanse na stałe zatrudnienie. Stałe, czyli to, do którego wzdychają Polacy, upatrując w nim jedynej gwarancji bezpieczeństwa socjalnego.

Tymczasem trzeba odczarować mit tzw. umów śmieciowych. Coś takiego nie istnieje. Lekarstwem na bezrobocie, szczególnie dotkliwe dla osób młodych, są elastyczne formy zatrudnienia. W tym pojęciowym worku są nie tylko umowy cywilnoprawne. Należą do nich samozatrudnienie, zatrudnienie tymczasowe, ale też o umowy o pracę - na czas określony, zastępstwo, niepełny etat, telepraca, job sharing, work sparing itp. oraz wszystkie możliwości elastycznej organizacji czasu pracy (ruchomy czas pracy, indywidualny rozkład, tryb zadaniowy). Te ostatnie w większości przypadków służą godzeniu życia zawodowego z osobistym – ułatwiają naukę przy jednoczesnym praktycznym zdobywaniu kwalifikacji zawodowych, umożliwiają opiekę nad dziećmi czy realizację zainteresowań. Czyli są skrojone na miarę potrzeb osób młodych, ale też ułatwiają funkcjonowanie w trudnych czasach przedsiębiorcom, którzy przecież tworzą miejsca pracy.

I tu pojawia się pytanie, co zrobić, by pomóc jednym i drugim? Rynek pracy to system naczyń połączonych, a nie przeciwstawnych sobie grup. Trzeba dążyć do równowagi systemu, czyli sytuacji, gdy pracodawcy znajdują poszukiwanych pracowników. Dlatego kluczowe dla przyszłości na rynku pracy pokolenia dzisiejszych Igreków („Y”) i kolejnych będą jednak zmiany w edukacji, które na szczęście już się dzieją. Uczelnie wyższe zaczęły już stawiać na praktykę. Idziemy w kierunku systemu dualnego, czyli łączenia wiedzy teoretycznej z praktykowaniem w przedsiębiorstwach podczas studiów. Taki model od lat świetnie sprawdza się w Niemczech, gdzie problem bezrobocia osób młodych jest najmniejszy spośród wszystkich krajów Europy. Zauważa to także Komisja Europejska, która w swojej strategii Europa 2020 wskazuje, że zmniejszenie bezrobocia wśród młodych nie będzie możliwe bez tworzenia aktywnych „trójkątów wiedzy” z udziałem ośrodków edukacyjnych, pracodawców i instytucji otoczenia biznesu. Trzeba też pamiętać, że z każdym rokiem będzie malała liczba studentów, a więc uczelnie, by przetrwać, będą musiały konkurować jakością oferty. Już obserwujemy efekty tego trendu. Do tego wyraźnie mamy świadomość istnienia zawodów pożądanych. Kilka lat temu mało kto o nich mówił, a zastępy studentów maszerowały na kierunki humanistyczne, po których ze znalezieniem pracy okazało się być krucho. Dziś studenci bombardowani informacjami o tym, kogo poszukują pracodawcy, bardziej świadomie kształtują swoją ścieżkę edukacji, a uczelnie zaczynają dopasowywać programy do wymogów rynku pracy.

Polski rząd też stara się pokazać, że o potrzeby młodych dba. Ogłoszenie polityki rodzinnej i rozwiązania, tj. możliwość skorzystania z rocznego urlopu rodzicielskiego czy dofinansowanie budowy żłobków, wychodzą naprzeciw potrzeb ludzi rozpoczynających karierę, ułatwiają godzenie życia zawodowego z posiadaniem dzieci.

Prognozy nie są więc złe, choć dziś sytuacja na rynku pracy nie jest łatwa. Jednak już wkrótce zacznie się odwracać na korzyść osób zaczynających swoją ścieżkę zawodową ze względu na zmiany demograficzne. Wielkimi krokami zbliżamy się do momentu, w którym więcej osób będzie wychodziło z rynku pracy niż na niego wchodziło (pierwsze objawy zauważymy już w 2015 r.). Jest też prawdopodobne, że na okres ten nałoży się również ożywienie gospodarcze. Zrobi się więcej miejsca dla młodych ludzi. Ci z doświadczeniem, na pewno sobie poradzą. Ci, którzy nie będą go mieli – będą się uczyć. Od kogo? Od osób starszych…

Konfederacja LewiatanStowarzyszenie Kongres KobietEFNI