Twitter

Lewiatan, czyli poemat ekonomiczny

czwartek, 6 grudnia 2012

Statuetka papierowego Lewiatana

Miłe zaskoczenie, nietuzinkowy prezent, intrygujący autor. Tak należałoby w jednym zdaniu opisać wyjątkowy upominek, który otrzymałam od władz Świętokrzyskiego Związku Pracodawców Prywatnych Lewiatan, podczas gali na cześć 20-lecia jego działalności.

Papierowa "statuetka" Lewiatana prócz nietypowej formy ma jeszcze zaskakujące wnętrze. Poemat o Lewiatanie napisany przez Pana Radosława Nowakowskiego jest poetycko-ekonomiczną perełką. Oby więcej takich autorów i tak nietypowych pereł.

LEWIATAN czyli poemat ekonomiczny

Jestem Lewiatan.
Takie moje imię.
Ni potwór, ni demon, ni szatan.
Ani też biały wieloryb, koszmar Ahaba.
Jestem wielobarwny, kolorowy.
Nie mityczny, lecz realny.
Z papieru, lecz nie papierowy.
Stroszę się, brykam, zrywam do lotu,
opadam.
Istny wykres notowań giełdowych.
Choć wyglądam głupio, głupcem nie jestem,
bo wiem, że po pierwsze:
gospodarka...
Tego przestrzegam, to propaguję,
to rozgłaszam.
Zrzeszam, doradzam, pomagam.
Przypominam i podpowiadam.
Manifestami rozlicznymi.
Kapitalistycznym, gdy mówię:
zrozum, to zysk jest źródłem rozwoju
przedsiębiorstwa twego,
a jeśli tego nie zrozumiesz, nie spełnisz szczytnego społecznego celu...
Manifestem społecznym, gdy tuszę:
solidarność społeczna to jedno,
a przedsiębiorczość to drugie,
lecz ja jednego drugim wykluczać nie muszę.
Manifestem o równości szans
mężczyzn i kobiet,
by nierównościom wszelkim zapobiec
w każdej aktywności
i w każdej wspólnocie.
Manifestem kulturalnym, gdy prawię:
kultura, kultura, pamiętaj o kulturze,
bo dzięki niej będziesz kreatywny,
aktywny i komunikatywny,
nie będziesz stał z boku,
ona to sprawi,
będziesz na fali, porwie cię, wyniesie,
ciebie, nas, was, i wszystkich innych.
Manifestem edukacyjnym, gdy
twierdzę: czas postawić na jakość kształcenia,
a nic tej jakość lepiej nie sprawdzi,
niż biznes.
Manifestem cyfrowym, gdy szeleszczę:
ja, byt papierowy, smok kartonowy,
marzę o kraju na wskroś cyfrowym,
bo jak tu odnieść sukces globalny,
w powodzi papierów nieustannie
tonąc? Taki to jestem, ja Lewiatan:
łagodny i miły... Lecz bywam też srogi,
machnę ogonem,
świat pozamiatam.

autor: Radosław Nowakowski

Konfederacja LewiatanStowarzyszenie Kongres KobietEFNI