Twitter

O kobietach

Od 2009r. większość wolnego czasu poświęcam na działania zmierzające do zwiększenia roli kobiet na rynku pracy oraz w życiu publicznym. Jestem jedną z pomysłodawczyń i organizatorek Kongresów Kobiet oraz współzałożycielką Stowarzyszenia Kongres Kobiet. Byłam w grupie inicjującej obywatelski projekt ustawy o parytetach, który zaowocował uchwaleniem przez Sejm w grudniu 2010r. ustawy kwotowej. Uważam, że to największy sukces Polek w dziedzinie równouprawnienia od czasu wywalczenia praw wyborczych w 1918r. To, że udało się do tego doprowadzić w tak krótkim czasie, uważam za osobisty powód do dumy.

Moja przygoda z Kongresem Kobiet zaczęła się wiosną 2009r. - trochę przypadkiem i w dużej mierze za sprawą Magdy Środy. To ona wprowadziła mnie do środowiska, z którym praktycznie nic mnie nie łączyło, oprócz przekonania, że rola i znaczenie kobiet w polskim życiu publicznym i na rynku pracy są niewspółmiernie małe do ich wkładu.

Z początku patrzyłyśmy na siebie nieco podejrzliwie. Z jednej strony one, żarliwe feministki, z drugiej ja – twarda kobieta biznesu. I ja, i one myślałyśmy stereotypami, bo – jak się okazało – ani one takie znowu radykałki, ani ja taka zimna, jak nas malują. Na jednym ze spotkań padł pomysł zorganizowania kongresu. Potem już poszło piorunem. W ciągu trzech miesięcy skrzyknięta ad hoc grupa ochotniczek, z organizacyjną pomocą PKPP Lewiatan, przygotowała I Kongres Kobiet. Przy jakiejś okazji powiedziałam, że gdybym z tymi ludźmi zabrała się za budowę autostrad w Polsce, już dawno byśmy je mieli. I dziś to z całą mocą podtrzymuję.

Pamiętam jednak, jak w przeddzień zjazdu wybrałam się do Sali Kongresowej. Gdy rozglądałam się po pustych korytarzach i tysiącach pustych foteli poczułam suchość w gardle: co będzie, jak to wszystko skończy się klapą? Czy to możliwe, byśmy zdołały zapełnić największą salę widowiskową w Polsce? Czy te wszystkie kobiety, które się zarejestrowały, rzeczywiście przyjadą? Dopiero, gdy następnego dnia podjeżdżałam do Pałacu Kultury, kamień spadł mi z serca – z dworca, z przystanków autobusowych, z parkingu do Kongresowej sunęły rzesze kobiet. Przy wszystkich różnicach, jakie między nami istnieją – politycznych, światopoglądowych, ideologicznych, materialnych, społecznych, zawodowych - okazało się, że łączy nas chęć działania i porozumienia na rzecz realizacji wspólnych celów.

Na pierwszy Kongres przyjechało ponad cztery tysiące kobiet i nie wyobrażały sobie, że nie zrobimy drugiego za rok. Więc zrobiłyśmy. Na drugim zobowiązały nas do organizacji trzeciego. I tak się stało. 

Cieszę się, że obecna mobilizacja kobiet w Polsce, ten "marsz po równość" jest po części zasługą Kongresu Kobiet, naszej pasji i naszego działania.

Więcej o Kongresie Kobiet

Kobieta w biznesie

Kobieta w biznesie

poniedziałek, 30 maja 2016
O solidarności kobiecej, nowych technologiach, VIII Kongresie Kobiet oraz zbliżającym się Global Summit of Women mówię w dzisiejszym dodatku do Rzeczpospolitej "Kobieta w biznesie"....
CZYTAJ WIĘCEJ
Właścicielem prawie co trzeciej firmy rodzinnej jest kobieta
Prawie jedna trzecia właścicieli firm rodzinnych to kobiety. Firmy rodzinne częściej niż nierodzinne zarejestrowane są w mniejszych miastach, a także na obszarach wiejskich. Wskazuje to na ich powiąza...
CZYTAJ WIĘCEJ
Właścicielki firm tworzą 16 proc. PKB
Właścicielkami 1/3 przedsiębiorstw mikro, małych i średnich w naszym kraju są kobiety – wynika z badania Konfederacji Lewiatan „Konkurencyjność sektora MMŚP”. Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej...
CZYTAJ WIĘCEJ
Konfederacja LewiatanStowarzyszenie Kongres KobietEFNI