Twitter

Latem kultura, głupcze!

środa, 14 sierpnia 2013

Przeczytałam niedawno, że oglądalność największych stacji telewizyjnych rekordowo spadła. Widzowie uciekają do kanałów tematycznych, co jest chyba lepszym wyjściem niż pochłanianie bezwartościowej papki, którą coraz częściej natarczywie serwują główne stacje nawet w ramach serwisów informacyjnych. Liczę jednak na to, że Polacy będą częściej w ogóle uciekać sprzed telewizora. Tego lata, jak Polska długa i szeroka, mamy niezwykły urodzaj wydarzeń kulturalnych, wystaw i festiwali. Pablo Picasso powiedział, że celem sztuki jest zmycie kurzu codziennego życia z ludzkiej duszy. Myślę, że czas wakacji to dobry moment na takie porządki.

Opisać wszystko, co się dzieje ciekawego nie sposób. Zobaczyć tym bardziej. Ale wybrać choć kilka perełek trzeba obowiązkowo. Jedną z nich jest na pewno wystawa dzieł rodziny Breuglów we Wrocławiu. To wyjątkowa okazja, by zobaczyć 120 prac malarstwa flamandzkiego w najlepszym wydaniu. Dopiero się na nią wybieram, więc wrażeniami podzielę się za jakiś czas. Ostatnio udało mi się za to odwiedzić inną unikalną wystawę - dzieł Marka Rothko, które do końca sierpnia można oglądać w Muzeum Narodowym w Warszawie. Sztuka to wyjątkowa. Składają się na nią prace malowane techniką plam koloru, głębokie i przejmujące. Niemałe wrażenie robią ogromne czarne obrazy, podobnie jak historia życia samego artysty, imigranta z Łotwy pochodzącego z rodziny żydowskiej. Całe życie tworzył w otoczeniu nowojorskiej śmietanki, ale pieniądze nie stanowiły dla niego wartości. Była nią tylko sztuka, którą pragnął uczynić powszechnie dostępną. Nie chciał, by jego dzieła wystawiano w obiektach zarezerwowanych dla elit. Wiąże się z tym ciekawa historia. Kiedy luksusowa restauracja Four Seasons zaoferowała niebotyczną kwotę za powieszenie na ścianach jego obrazów odmówił. Jak opowiada jego córka w niedawnym wywiadzie dla Wysokich Obcasów „najgorszym horrorem była dla ojca wizja, że jego obrazy trafią do domów milionerów”. Ironia losu, bowiem na obrazy Rothki stać obecnie tylko najbogatszych. W tym kontekście bardzo mi się podoba pomysł córki i syna Marka Rothki, którzy oddali prace ojca do National Gallery zastrzegając, że galeria ma obowiązek udostępniać je bezpłatnie do wystawiania w dowolnych miejscach świata. Dzięki temu możliwe było pokazanie dzieł artysty w Warszawie.

Inną perełką na kulturalnej mapie lata, którą odkryłam już jakiś czas temu, tym razem na Mazurach, jest Leśniczówka Pranie. W muzeum poświęconemu Konstantemu Ildefonsowi Gałczyńskiemu przez cały sezon wakacyjny odbywają się koncerty i poranki poetyckie połączone z recytacją wierszy Gałczyńskiego w interpretacji wybitnych aktorów. Na początku sierpnia wybrałam się do Leśniczówki na, jak się okazało, świetny spektakl poetycko-muzyczny „Wesele zielonej gęsi”. Według twórców ma być on poetyckim pojedynkiem dwóch osobowości twórczych: patetycznego i wzniosłego Stanisława Wyspiańskiego i kpiarskiego absurdalisty Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Obu poetów łączył Kraków, gdzie w 2012 roku na rynku odbyła się premiera widowiska. Pojawia się w nim orszak postaci z Wesela oraz osobliwości z Teatrzyku Zielona Gęś w doskonałej obsadzie z udziałem Beaty Fudale, Marka Kondrata, Wojciecha Malajkata, Zbigniewa Zamachowskiego i przy muzyce Grzegorza Turnaua. To tylko jedno z wachlarza wysokiej jakości artystycznych wydarzeń w Praniu. Szkoda, że tamtejszy sezon kulturalny skończy się za kilka dni.

Na wciąż spragnionych sztuki scenicznej czekają warszawskie teatry, z których kilka pracuje pełną parą przez całe wakacje. Do obejrzenia kultowe spektakle. Sale są prawie pełne, ale nie ma tłumów i za cenę wejściówki gwarantującej dobre miejsce siedzące można obejrzeć m.in. „Danutę W.” w Polonii czy świetny komediowy „Mayday” w Och Teatrze. A więc ruszajmy do teatrów, galerii, muzeów i na inspirujące festiwale. Dla otrzepania kurzu codzienności i przeżycia uczty dla ducha. Sama wybieram się niedługo w tym celu na coroczny festiwal we włoskiej Arena di Verona, który serdecznie polecam wszystkim miłośnikom opery.

Konfederacja LewiatanStowarzyszenie Kongres KobietEFNI